Informacje

  • Wszystkie kilometry: 37851.27 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 10d 07h 11m
  • Prędkość średnia: 18.42 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emes.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 29 sierpnia 2017

Maraton Rowerowy Dookoła Polski 2017 — podsumowanie

(Zapraszam najpierw do lektury samej relacji: Maraton Rowerowy Dookoła Polski 2017)


Podsumowanie

Kiedyś uważałem, że przejechać MRDP w limicie to wyczyn wręcz kosmiczny. Ogromnie cieszę się, że tego dokonałem, ale jednocześnie czuję niedosyt, że nie zrobiłem tego szybciej. Teraz nie mam za bardzo ochoty jechać ponownie i cieszę się, że przez 4 lata nie będzie mnie to kusiło. Ten maraton to rzeźnia.

Dla kogoś kto jeździ tak wolno jak ja, jest to ciągła walka o limit, wymagająca totalnej eksploatacji organizmu. Mechanizm świetnie opisał Olo:

(...) jak się jest mocnym jak Kosma, Tomek, Hipki etc. to można sobie pozwolić na spanie w ciepłym przez kilka godzin. Gdy się jest wolniejszym, to trzeba ciąć postoje żeby wyrobić normę kilometrów na dany dzień, przez to się słabiej regenerujesz, jedziesz wolniej, tniesz postoje jeszcze bardziej. Zamknięte koło.

Tak właśnie było. Przez cały maraton spałem najwyżej 30 godzin, a to jest rachunek mocno zawyżony (dane z każdego dnia w razie wątpliwości zaokrąglałem w górę). Nie uwzględnia przerw gdy budziło mnie zimno, szelest folii, czy ataki strachu że zaspałem i muszę gdzieś jechać. Wychodzi trzy godziny wątpliwej jakości snu na dobę.

Z drugiej strony, była to wspaniała przygoda. Tak jak powiedział mi Transatlantyk przed startem, "przez dziesięć dni tylko Ty i rower!" Objechałem całą Polskę dookoła. Widziałem miejsca, które uwielbiam, jak i te, o których istnieniu nie miałem pojęcia. Na rowerze jadłem, piłem, przebierałem się, a momentami nawet spałem. Pod koniec, gdy ze zmęczenia ciężko mi było momentami nawet dogadać się w sklepie, nadal z lekkością wskakiwałem na rower, rozpędzałem się, omijałem dziury. Zżyłem się z nim, cel miałem jeden a życie było proste ;)

Sam rower spisał się wyśmienicie. Nie miałem żadnej awarii, nawet nie złapałem gumy ani nie musiałem niczego regulować. Mimo obaw o piasty, AWOL okazał się wiernym i niezawodnym kompanem, a narzędzia i zapasowe części — zbędnym balastem.

Bilans zrowotny jest taki sobie. Gdy to piszę, dwa tygodnie po zakończeniu maratonu, ścięgna Achillesa dopiero przestały boleć i działają jak należy. Nadal mam zdrętwiałe palce u dłoni i zaburzone czucie. Musze patrzeć gdy zapinam guziki, mam trudność z przekręceniem klucza, wyciśnięciem pasty z tubki, a odkręcanie butelek to istna walka.

Przez tydzień po powrocie spałem po 10-12 godzin na dobę. Nie zmieniła się natomiast moja waga i nie zaostrzył apetyt, co bardzo mnie dziwi.


Na koniec dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali. Przede wszystkim rodzicom, obydwu Kaśkom, wujkowi, Oli, Anetce, Damianowi i Jasiowi. A także tym, którzy SMSami motywowali mnie do walki, często niemal telepatycznie odgadując moment gdy potrzebowałem dobrego słowa. Tym, których wymienić nie zdołam bo dwukrotnie musiałem usunąć zawartość telefonu ;)

Bez Was byłoby dużo, dużo trudniej!
  • Sprzęt jawol
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
świetny reportaż! W stylu lekkim i wciągającym:) Nie miałam pojęcia o istnieniu takiego wyścigu, tym bardziej Twoja relacja żywo mnie zainteresowała. Brawo za determinację! Piękna pasja! Powodzenia w kolejnych rowerowych zmaganiach:). Magda (Rogowska) - 16:15 piątek, 15 września 2017 | linkuj
Wielkie gratulacje! Nie tylko za osiągnięcie survivalovo-sportowe, bo to oczywiste, ale także za napisanie świetnej relacji. "Przerobiłem" już ich kilka i twoją czytało mi się najprzyjemniej. W sporej mierze za sprawą ciekawych relacji kilka lat temu szarpnąłem się na 200, potem 300, ostatnio w Kórniku 500 km... Choroba jest oczywista, nie wiem jak się skończy, ale wpisy takie jak twój na pewno nie sprzyjają terapii:)

Pozdrawiam serdecznie!
przemo3642
- 11:00 piątek, 15 września 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl